Artykuły
Poznań 14.03.2017
Nie pójdziesz z nikim tam, gdzie sam nie byłeś
Refleksje przy okazji Tygodnia Mózgu
W dniach 13-19 marca 2017 obchodzony jest światowy Tydzień Mózgu (The Brain Awareness Week), jest to globalne wydarzenie edukacyjne, które ma na celu szerzenie wiedzy na temat mózgu oraz podkreślenie roli badań układu nerwowego.
W mojej perspektywie psychoterapeutki skoncentrowanej na pracy w relacji i pracy symbolicznej, świadomość tego, że pracuję w przestrzeni oddziałującej na mózg i system nerwowy jest nieodłącznie obecna. Obce mi są podziały na terapię psychoterapeutyczną i biologiczną rozumianą jako leczenie lekami. Biologia to przede wszystkim natura. Wpływ emocji, traumy, relacji w tym zarówno wczesnych relacji jak i relacji terapeutycznej jako relacji korygującej, na struktury mózgu został już dawno udowodniony, podobnie jak wpływ emocji i relacji na struktury genowe. Terapia analityczna jest dla mnie również leczeniem biologicznym ponieważ poprzez emocjonalno – poznawczą złożoność może bezpośrednio wpływać na struktury układu nerwowego, a za jego pośrednictwem na cały organizm.
Psychoterapie oparte na relacji mogą zmieniać i zmieniają mózg. I nie jest to odarcie psychoterapii z duchowości, ponieważ ta zmiana może się zdarzyć tylko w odpowiednich warunkach, gdy uczestniczące w terapii mózgi wejdą w leczniczą relację i gdy już na początku co najmniej jeden z nich, czyli mózg terapeuty ma odpowiednio rozwiniętą strukturę emocjonalną i poznawczą. Systemy nerwowe osób będących w relacji komunikują się również poza świadomością, struktury mogą być modelowane, powstają nowe połączenia między neuronami ale wpływ odzwierciedla się również w zmianach głębszych struktur mózgu na przykład w układzie limbicznym, czy pracy układów somatycznego i autonomicznego . Przewlekłe napięcia psychiczne, doświadczenia traumatyczne wpływają na układ nerwowy i te zakłócenia mogą wpływać na wszystkie pozostałe układy organizmu, wymienię tylko niektóre z nich układ endokrynny, krwionośny, układ immunologiczny i układ ruchu (np. w postaci deregulacji napięcia mięśni).
W psychoterapii analitycznej używamy terminów takich jak przestrzeń psychiczna, przestrzeń analityczna, jest to złożona mentalno – emocjonalna struktura w której zachodzi terapeutyczna relacja. Istnienie podobnej przestrzeni ważne jest również w związkach, w relacjach rodzic – dziecko, w edukacji, rozwoju osobistym, ponieważ ta przestrzeń jest matrycą, naczyniem w którym rozwój może mieć miejsce lub mieć miejsca nie może.
Gdy rozmawiam z rodzicami podczas konsultacji, staram się przekazać im informację o tym, jak ogromne znaczenie ma to jak o swoim dziecku myślą, czy o nim w ogóle myślą, czy stwarzają mentalną i emocjonalną otwartą przestrzeń często poza słowami, w swoim mózgu, w swoim sercu, na to jakie jest naprawdę, co czuje. Nie mówię tutaj o gotowych schematach dotyczących tego jak dziecko powinno się zachowywać, jak wyglądać, jak i czego uczyć i wreszcie kim być. I chociaż ogólne plany dotyczące dzieci są ważne, podobnie jak czuwanie nad ich edukacją, zdrowiem i bezpieczeństwem, to w kwestii tego kim będą i jak mogą zintegrować swoje problemy rozwojowe czy emocjonalne najlepiej poprowadzą je ich naturalne predyspozycje poznawcze, emocjonalne, również te generujące objawy. A czasami są to predyspozycje znacznie różniące się od predyspozycji rodziców i innych dorosłych, a na pewno inne są miejsca rozwojowe takie jak; bycie dzieckiem czy nastolatkiem, które czesto znacznie różnią się od pozycji, wizji dorosłego.
Ten rodzaj rozumiejącej, empatycznje relacji, która może pomóc, wymaga przejścia na mniej zróżnicowany poziom, dopuszczenie emocji, które wydają się zagrażające ale właśnie poprzez nieoceniające bycie razem w trudnych emocjonalnie momentach, zagrażające być przestają, bo dopiero wówczas mogą zostać zintegrowane. Tutaj znowu działa układ nerwowy, pojemność emocjonalna i międzyneuronalna komunikacja. W konstruktywnych zmianach mózg, a właściwie lepiej będzie, gdy będziemy tutaj mówić o szeroko pojmowanym systemie nerwowym, często potrzebuje towarzysza – towarzyszącego systemu nerwowego innej osoby, może być nim terapeuta.
W leczeniu psychoterapeutycznym oraz w prowadzeniu procesów analitycznych służących rozwojowi i indywiduacji duże znaczenie ma właśnie mózg terapeuty, czyli w tym przypadku jego emocjonalno-poznawcze rozwinięcie. Wymagania te w pewnym sensie rosną proporcjonalnie do skali tzw. problemów. Terapeuta nie będzie mógł emocjonalnie i poznawczo pracować na terenie z którym nie ma kontaktu, na który nie ma otwarcia lub który ma u siebie zdysocjowany. Ten kontakt możemy podzielić na świadomy i związany z rozpoznawaniem komunikatów nieświadomych oraz ze zdolnością rozróżniania z którego pola konkretne, pokazujące się w terapii elementy pochodzą; od pacjenta – przeniesienie, od terapeuty – przeciwprzeniesienie czy może ze struktur wspólnych, czy tak zwanego trzeciego obszaru. Te możliwości terapeuty okazują się kluczowe w okresie trwania terapii ukierunkowanej na zmiany w strukturze osobowości, która z perspektywy budowy mózgu oznacza proces transformacji jego struktur i neuronalnej komunikacji.
Terapeuta ma być gotowy w pewnych wymagających tego okolicznościach na to aby; utrzymać nadzieję za pacjenta, jak pisze Nancy Mc Williams, utrzymywać struktury symboliczne, zdolność do regulacji afektu, zdolność do kontaktu ze sferą nieświadomą a czasami śnić za pacjenta szeroko pojmowane sny, jak pisze Thomas Ogden.
W analitycznej terapii jungowskiej, pewną wskazówką mówiącą o wspólnej pracy analityka i analizanta są słowa Junga: nie pójdziesz z pacjentem tam gdzie sam nie byłeś, jak również koncepcja zranionego uzdrowiciela - tylko zraniony może uzdrawiać. Gdzie przejście własnego doświadczenie transformacji i integracji pozwala analitykowi, między innymi właśnie dzięki rozwiniętym w tym procesie neuro -strukturom, towarzyszyć innym ludziom w tego typu procesach. Praca w obszarze psychologii głębi (w tym również na głębszych strukturach systemu nerwowego) wymaga od analityka głębi, wiedzy, przepracowania własnych problemów i postawy refleksyjnej w której zawiera się również świadomość własnych ograniczeń czyli wymaga także rozwiniętego, dobrze działającego, aktywnego mózgu
Na zakończenie zacytuję jedne z moich ulubionych słów Erica Kandela neurobiologa, laureata nagrody Nobla dotyczące psychoterapii, są one również bardzo lapidarne:
Psychoterapia jest leczeniem biologicznym, terapią mózgu. Skutkuje ona trwałymi, możliwymi do zbadania, fizycznymi zmianami w mózgu, podobnie jak proces uczenia się.
Marta Szczukiewicz
obraz William Shakespeare, Charles William Sherborn